Kolejnym zadaniem było przyozdobienie foto księgi,
która sama w sobie już była ciekawie ozdobiona.
Żeby nie ingerować w istniejącą szatę graficzną,
postanowiłam zrobić obwolutę z wyciętym okienkiem na największe zdjęcie małej Marysi,
które znajdowało się na środku okładki.
Tak więc powstał album... panienki z okienka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz